• Data: 2023-06-21 Autor: Wioletta Dyl
Pracuję w szkole. We wrześniu pewna nauczycielka podpisała się w dzienniku, mimo że tego dnia była nieobecna. Sprawą zaczęli się interesować inni nauczyciele, więc w ostatnim czasie inna nauczycielka, która była tego dnia w pracy, skreśliła podpis tej nieobecnej nauczycielki i podpisała się, jakby była za nią na zastępstwie. Jak należy to fałszerstwo udowodnić i czy można podać sprawę do sądu?
Osoba, która działa w ramach swoich uprawnień i podpisuje się swoim nazwiskiem, potwierdzając okoliczności, które nie miały miejsca, przeinaczając je lub zatajając, popełnia przestępstwo poświadczenia nieprawdy. Poświadczenie nieprawdy, a więc przestępstwo określone w art. 271 § 1 Kodeksu karnego (K.k.), należy do jednych z najczęściej popełnianych czynów zabronionych. Należy do grupy przestępstw przeciwko wiarygodności dokumentów. Zgodnie z art. 271 K.k.:
„§ 1. Funkcjonariusz publiczny lub inna osoba uprawniona do wystawienia dokumentu, która poświadcza w nim nieprawdę co do okoliczności mającej znaczenie prawne, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 3. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 w celu osiągnięcia korzyści majątkowej lub osobistej, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Poświadczenie nieprawdy jest przestępstwem ściganym z urzędu, co oznacza, że organ powołany do ścigania przestępstw (policja, prokurator) jest zobowiązany do wszczęcia i prowadzenia postępowania przygotowawczego, a oskarżyciel publiczny (prokurator) do wniesienia i popierania aktu oskarżenia.
Celem wskazanego wyżej przepisu jest więc nic innego, jak ochrona wiarygodności dokumentów (tutaj: dziennika). Objęte tym przepisem dokumenty mają cechę zaufania publicznego, czyli domniemywa się prawdziwość wskazanych w nich okoliczności. Takie dokumenty to przede wszystkim dokumenty urzędowe.
Wątpliwe wydaje się, żeby dziennik szkolny miał cechę zaufania publicznego, a ponadto aby mieścił się w przesłance „wystawienia” dokumentu. Wspomniana nauczycielka raczej dokonała wpisu w takim dokumencie (dzienniku szkolnym). Sam dziennik szkolny ma służyć przede wszystkim do rejestrowania i rozliczania czasu pracy nauczyciela oraz dokumentować przebieg nauczania (art. 42 ust. 7a ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela). A w konsekwencji ma on znaczenie raczej „wewnętrzne”, a nie „zewnętrzne”. Zatem w pewnych okolicznościach wpis w dzienniku szkolnym niezgodny z rzeczywistością może być kwalifikowany jako przestępstwo z art. 271 K.k. (np.: wyrok Sądu Okręgowego w Słupsku z dnia 13 stycznia 2015 r., sygn. akt II K 69/13, zmieniony wyrokiem Sądu Apelacyjny w Gdańsku z dnia 6 października 2015 r., sygn. akt II AKa 212/15), np. w celu wyłudzenia dotacji, ale tutaj miałabym wątpliwości, ponieważ poświadczenie nieprawdy musi dotyczyć także okoliczności mającej znaczenie prawne, np. ktoś dzięki temu otrzymuje znaczną dotację, choć mu się ona nie należy. Co więcej, przestępstwo to może być popełnione tylko umyślnie.
Jednocześnie, aby doszło do realizacji znamion czynu określonego w art. 271 § 1 K.k., funkcjonariusz publiczny lub osoba uprawniona do wystawienia dokumentu muszą działać w ramach swoich uprawnień i obowiązków.
W pewnych sytuacjach do kary może w ogóle nie dojść. Zazwyczaj ma to miejsce przy niskiej społecznej szkodliwości, przy której czasem sąd może wręcz odstąpić od wymierzenia kary (art. 271 § 2 K.k. oraz art. 59 K.k.). Możliwe jest również zaniechanie prowadzenia postępowania lub jego umorzenie (art. 17 § 1 pkt 3 K.p.k.) oraz warunkowe umorzenie postępowania (art. 66 K.k.).
To od dyrektora szkoły zależy, czy zgłosi popełnienie przestępstwa do organów ścigania.
Nie znalazłeś odpowiedzi na swoje pytania? Opisz nam swoją sprawę wypełniając formularz poniżej ▼▼▼ Zadanie pytania do niczego nie zobowiązuje.
Zapytaj prawnika - porady prawne online
Zapytaj prawnika