• Data: 2023-08-09 Autor: Artykuł Partnera
Niefortunne zdarzenie drogowe zwykle wiąże się z jakąś szkodą. W związku z tym poszkodowany otrzymuje stosowną rekompensatę. Jednak odszkodowania komunikacyjne dotyczą również sytuacji na lotnisku lub podczas podróży pociągiem. Co zrobić, żeby dostać pieniądze? Podpowiadamy!
Pierwszą sprawą jest poznanie kategorii zdarzeń komunikacyjnych. Kolizja drogowa a wypadek komunikacyjny to dwie różne sytuacje. W rozumieniu prawa stłuczka na parkingu czy rower uszkodzony przez tramwaj kwalifikuje się jako osobna grupa ubezpieczeniowa. Wypadek natomiast ma miejsce tylko wtedy, jeśli doszło do szkody osobowej.
To bardzo ważne. Rozbity reflektor w aucie nie jest szkodą osobową. Jest nią tylko i wyłącznie uszczerbek na zdrowiu. Może to być szkoda trwała (utrata zęba), tymczasowa (pęknięte żebro), a nawet szkoda na podłożu psychicznym (trauma powypadkowa). Tylko w takich sytuacjach przysługują nam odszkodowania komunikacyjne. Oczywiście, nie należy mylić ich z zadośćuczynieniem.
Różnica między zadośćuczynieniem a odszkodowaniem jest w miarę prosta. Pierwsze to świadczenie za szkody niematerialne. Może to być na przykład naruszenie dobrego imienia w związku z zachowaniem pracownika linii lotniczych, który był jednocześnie sprawcą zdarzenia. Odszkodowanie za wypadek komunikacyjny tymczasem dotyczy spraw materialnych. Wspomniane wcześniej złamane żebro się do tego kwalifikuje. Wymaga w końcu prześwietlenia, dojazdu do szpitala... To wszystko można bardzo łatwo wyliczyć i udokumentować. Dlatego suma odszkodowania komunikacyjnego jest zazwyczaj wyższa z tytułu zwiększonych potrzeb osób poszkodowanych.
Istotny jest fakt zgłoszenia się do placówki medycznej. Nie musi to być od razu szpital. Prywatny gabinet lekarski wystarczy. Tam trzeba przeprowadzić fachowe badania powypadkowe. Nie należy tego robić tydzień po zdarzeniu, lecz jeszcze tego samego dnia. Świeży uszczerbek na zdrowiu musi zostać udokumentowany. To samo dotyczy leczenia. Po jego zakończeniu powinno się zebrać wszystkie zdjęcia RTG, recepty itd. Pełna dokumentacja medyczna po wypadku jest potrzebna do weryfikacji poniesionych kosztów.
Ważne: nie mogą pojawić się wątpliwości, że jest to efekt wypadku. Jeśli chodzi o odszkodowania komunikacyjne, trzeba zatem precyzyjnie określić sprawcę i okoliczności. Mowa tu zarówno o ludziach, jak i pojazdach. Autobus miejski i samochód prywatny to dwa zupełnie różne problemy z punktu widzenia ubezpieczyciela sprawcy. Precyzyjna identyfikacja jest niezbędna do wszczęcia procedury odszkodowawczej.
A co, jeśli nie pamięta się szczegółów wypadku? Uraz głowy po uderzeniu samochodu może to spowodować. Wówczas potrzebni są świadkowie, raport policyjny lub nagranie z monitoringu. O ile podmiot odpowiedzialny za szkodę uciekł z miejsca zdarzenia, oczywiście. Co interesujące, są i takie sytuacje, w których sprawca nie wie o tym, że w ogóle doszło do wypadku. Kierowca ciężarówki, powiedzmy, nie zawsze poczuje, że zahaczył o rowerzystę. Tym bardziej przydają się świadkowie i monitoring. Ich rola w procesie odszkodowawczym bywa kluczowa.
Odzyskiwanie odszkodowań komunikacyjnych na własną rękę jest możliwe. Takie rozwiązanie to jednak mniej skuteczna strategia. Bez względu na to, czy rzecz dotyczy wypadku drogowego, czy innego zdarzenia – rekompensata komunikacyjna jest łatwiejsza do uzyskania, jeśli korzysta się z usług wyspecjalizowanej kancelarii. Dzięki temu można także liczyć na wyższe kwoty.
Firmy ubezpieczeniowe są bardzo skrupulatne. Wykorzystają każdy szczegół, aby jak najmniej zapłacić. Czasami nawet udaje im się całkowicie zanegować prawo do odszkodowania komunikacyjnego. W praktyce oznacza to, że osoby poszkodowane nie dostają ani grosza. Konsultacje z prawnikiem są zatem wskazane. Jego wynagrodzenie zwykle obejmuje pewien procent z uzyskanej kwoty.
Niektóre świadczenia komunikacyjne pokrywa Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Ma to miejsce w sytuacji, gdy sprawca wypadku nie ma polisy. Wówczas szkody poniesione przez osobę poszkodowaną są rekompensowane ze środków UFG właśnie. To dobra wiadomość dla ofiar. Sprawcy jednak nie mają co liczyć na pobłażliwość. Fundusz zwróci się do nich o zwrot odszkodowania po wypadku drogowym, jak i każdym innym zdarzeniu, w którym ktoś doznał szkody osobowej. Poszkodowany/a nie komunikuje się ze sprawcą bezpośrednio.
Musi jednak wykonać wszystkie kroki dokładnie tak, jak w przypadku aktywnej polisy OC przy wypadku komunikacyjnym. Trzeba zatem przeprowadzić badania lekarskie, zebrać dokumentację, rachunki itd. Dokładność w tym zakresie sprawia, że na konta poszkodowanych trafiają wyższe odszkodowania komunikacyjne. Przebieg procedury odszkodowawczej jest za to dużo krótszy. Innymi słowy, im więcej dowodów, tym lepiej.
Zapytaj prawnika